Roll-on bracelet
Roll-on bracelet, czyli moje wyzwanie
Sznury szydełkowo- koralikowe podobały mi sie już od dawna, jednak operowanie szydełkiem to nie jest prosta sprawa, przynajmniej dla mnie. Zabierałam się wiec do tego bardzo, bardzo długo, próbując wykonać takie bransoletki po linii najmniejszego oporu... W końcu nadszedł dzień, by zmierzyć się z tym wyzwaniem.
Pierwsze szydełkowe podstawy zawdzięczam mojej Mamie! Dużo cierpliwości ją to kosztowało :)
Następnie kilka pomocnych linków:
Dwie noce, kilka godzin w ciągu dnia i moja pierwsza "śliwka robaczywka" jest ukończona!
Śliwka robaczywka, bo nie jest doskonała, ale przecież nie od razu Rzym zbudowano, a ja sie dopiero uczę:)
Druga bransoletka wykonana tą samą techniką jest już z zapięciem.
Bardzo pracochłonna technika, nie powiem! Ale wykonanie daje sporo satysfakcji :D
Mam nadzieję, że się podoba.
Pozdrawiam, J.
Sznury szydełkowo- koralikowe podobały mi sie już od dawna, jednak operowanie szydełkiem to nie jest prosta sprawa, przynajmniej dla mnie. Zabierałam się wiec do tego bardzo, bardzo długo, próbując wykonać takie bransoletki po linii najmniejszego oporu... W końcu nadszedł dzień, by zmierzyć się z tym wyzwaniem.
Pierwsze szydełkowe podstawy zawdzięczam mojej Mamie! Dużo cierpliwości ją to kosztowało :)
Następnie kilka pomocnych linków:
W filmiku Sary można zobaczyć technikę wykonania na bardzo dużych koralikach.
Bardzo szczegółowo opisane zdjęcia przedstawiają technikę wykonania.
( Link do autorki tutorialu, genialnej pani Weroniki: http://koralikowaweraph.blogspot.com/ )
Jeszcze nie przetestowałam, tutaj sposób zakańczania bransoletek.
Dwie noce, kilka godzin w ciągu dnia i moja pierwsza "śliwka robaczywka" jest ukończona!
Śliwka robaczywka, bo nie jest doskonała, ale przecież nie od razu Rzym zbudowano, a ja sie dopiero uczę:)
Druga bransoletka wykonana tą samą techniką jest już z zapięciem.
Mam nadzieję, że się podoba.
Pozdrawiam, J.
Komentarze
Prześlij komentarz