I jeszcze jedna, i jeszcze raz, kartka urodzinowa
Kto
rozpoznaje te kwiaty, no kto? Niesamowicie mnie bawi ta
monotematyczność (jest takie słowo?). Choć, gdy wycinałam po raz n-ty,
do śmiechu mi nie było.
I nie ma tu zaskoczenia, kartka różni się układem i kolorami.
Ech, blogerze, problemy mi uczyniłeś tymi zmianami. Kiedyż ja się nauczę układu i pracy?
Nawet nie bardzo wiem co jeszcze napisać. Zdjecia te ładne i jasne są robione dosłownie przed chwilą, a te w nocy, z lampą itp- prawie dwa lata temu.
A na ostatek kartka dla Katarzyny. Bardzo trudno jest zrobić kartkę komuś, kto je robi sam, i to z mistrzowską pasją i precyzją. Liczy się gest, prawda?
Dobrego dnia, J.
Ja już trochę nauczyłam sie do nowego blogera, ale nie mogę powiedzieć, że się kochamy :)
OdpowiedzUsuńPiękna kartka, szczególnie podobają mi się te kwiaty :)