Mieć odwagę być sobą. Dziś taki temat mam w głowie, a do pokazania- pierwsze z wielu kolczyków z żywicy. Steampunkowe, niebanalne, jedyne w swoim rodzaju.
Ileż ja się nasłuchałam, że mają być kolczyki tęczowe z sutaszu?! Godziny! Wyszły fajne, kolorowe, żywe, rzucające się w oczy. I Katarzyna zadowolona. To ostatnie najważniejsze.
Słowo się rzekło, tytuł zobowiązuje. Lecę dalej z kartkami. Oczouderzająca zieleń aż prowokuje wiosnę do rozkwitu. Kocham takie połączenia, od razu dodają energii. A kartka już chwilę ma, nawet ze dwa lata...