Trójkąty i... trójkąty
Nieco się ostatnio przerzuciłam na inne formy twórcze, jak na przykład beading. Przy okazji zmalowało się jeszcze kilka rzeczy, ale o tym w innym poście.
Poniżej trójkąty z koralików.
Bez obróbki i na szaro. Takie życie.
Spodobała mi się ta formuła, jak dobrze pójdzie, moze wyjdzie i bransoletka.
Moje źródło nauczania jest tutaj KLIK
Już nie wiem co bardziej mi pomaga: filmik czy zdjęcia krok po kroku. W tym przypadku filmik.
Kolczyki, choć duże nie są, rzucają się w oczy. Czemu o tym piszę? A no dlatego, że wszelkie moje wyroby przeżywają swego rodzaju chrzest ognia. Moi najlepsi, zabójczo szczerzy mali cenzorzy powiedzą mi prawdę, choćby bolała. Trójkąty przyjęli pozytywnie :):):)
Napiszcie co myślicie.
Dobrego tygonia,
J.
Poniżej trójkąty z koralików.
Bez obróbki i na szaro. Takie życie.
Spodobała mi się ta formuła, jak dobrze pójdzie, moze wyjdzie i bransoletka.
Moje źródło nauczania jest tutaj KLIK
Już nie wiem co bardziej mi pomaga: filmik czy zdjęcia krok po kroku. W tym przypadku filmik.
Kolczyki, choć duże nie są, rzucają się w oczy. Czemu o tym piszę? A no dlatego, że wszelkie moje wyroby przeżywają swego rodzaju chrzest ognia. Moi najlepsi, zabójczo szczerzy mali cenzorzy powiedzą mi prawdę, choćby bolała. Trójkąty przyjęli pozytywnie :):):)
Napiszcie co myślicie.
Dobrego tygonia,
J.
mi się jakos skończyła wena na bizuterię:/
OdpowiedzUsuńMasz tematy, które Ci odciągają uwagę. ALe jak już wszystko wyyślisz, ułożysz, dopasujesz, to może Ci wróci...
OdpowiedzUsuń