Tranzytem z niebytu
Uff, chwilę mnie nie było. Ponad rok. Niby wszystko gra, niby jest tak samo choć trochę inaczej, a jednak ten rok nie był podobny do poprzednich...
To też nie tak, że obijałam się przez 12 miesięcy, nie, zdecydowanie. Zajmowałam się różnymi rzeczami, niektóre były bardziej czasochłonne, inne mniej. Koncentracja jednak przeniesiona została na coś innego.
Przez ten rok nauczyłam się sitodruku, tworzenia biżuterii z T-shirtów, pobawiłam się i koralikami, i odrobinkę sutaszem. Dużo czasu zajął mi quilling, z przyjemnością poddałam się kombinacjom z hybrydami. Nie udało mi się tylko pisać. Tak czasem bywa.
Pewnie nie wszystko uda mi się zaktualizować, niemniej spróbuję.
Serdecznie pozdrawiam i ... witam z powrotem :)
To też nie tak, że obijałam się przez 12 miesięcy, nie, zdecydowanie. Zajmowałam się różnymi rzeczami, niektóre były bardziej czasochłonne, inne mniej. Koncentracja jednak przeniesiona została na coś innego.
Przez ten rok nauczyłam się sitodruku, tworzenia biżuterii z T-shirtów, pobawiłam się i koralikami, i odrobinkę sutaszem. Dużo czasu zajął mi quilling, z przyjemnością poddałam się kombinacjom z hybrydami. Nie udało mi się tylko pisać. Tak czasem bywa.
Pewnie nie wszystko uda mi się zaktualizować, niemniej spróbuję.
Serdecznie pozdrawiam i ... witam z powrotem :)
Nareszcie!!!!
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń